Tłusty Czwartek za nami ale ja wciąż polecam faworki lub jak kto woli chrust. Chrupiący i "ociekający" cukrem pudrem:) To już ostatni tydzień karnawału więc objadanie się wciąż dozwolone:) Do środy daleko więc jeszcze możecie upiec:)
W przypadku chrustu warto zwrócić uwagę na jedną rzecz - im mocniej będziemy ciasto zbijać tym więcej pojawi się pęcherzyków powietrza i chrust będzie delikatniejszy:) No i wałkujemy baaardzo cienko! A więc wałki w ręce i zabieramy się do roboty!:) No i pamiętajcie, że dobry to on jest tylko tego samego dnia a więc zjadamy odrazu po upieczeniu:)
Przepis z książki "Kuchnia Polska. Dania na każdą okazję" Marka Łebkowskiego.
Składniki (na pełny talerz faworków):
300g/11oz mąki pszennej
6 żółtek
2 łyżki cukru pudru
3 łyżki śmietany
2 łyżki masła
1 łyżka spirytusu, wódki lub rumu
olej do smażenia (około 8-10 szklanek)
cukier puder do posypania
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto połączyć i zagnieść. Następnie wałkiem zbić ciasto aż pojawią się pęcherzyki powietrza w środku (około 15 minut).
Po czym ciasto rozwałkować bardzo cieniutko (1mm). Pokroić na paski (10-15cm/3cm). W środku każdego paska zrobić 5-6-centymetrowe nacięcie. Jeden koniec paska przewinąć przez otwór i pociągnąć lekko aby przybrał podłużny kształt.
Smażyć (jak pączki) na gorącym tłuszczu z obu stron na złoty kolor (około 1 minuta z każdej strony). Pilnować bo lubią się przypalać.
Wyłożyć na talerz z ręcznikiem papierowym aby odsączyć nadmiar tłuszczu, po czym posypać obficie cukrem pudrem.
Podawać odrazu i zjadać tego samego dnia.
Polecam i smacznego!:)
oprószone cukrem pudrem, domowe.. najlepsze.
ReplyDeleteaż zgłodniałam :)
ReplyDelete