W tym przepisie chodzi głównie o sos, który to raz zrobiwszy możecie wykorzystać do wielu innych dań, np. ja robiłam już kurczaka w tym sosie i smakował wyśmienicie:) Sos ten jest ostry ale trzeba użyć dobrych, świeżych papryczek. Najbardziej ostry jest tego dnia, w którym jest robiony, każdego następnego jest coraz mniej ostry a trzymać go możecie w lodówce nawet miesiąc!:) Przy jego robieniu uważajcie bo ostrość papryczek jest niesamowita! Razem z mężem kroiliśmy sobie te nasze papryczki tak aby do blendera wrzucić mniejsze kawałki i później ręką potarłam sobie nos a mąż dotknął oka i mówię Wam płacz był straszny!!! To naprawdę BOLI!:))) Możecie użyć papryczek razem z nasionkami wtedy sos będzie ostrzejszy, możecie dodać tylko trochę nasionek albo w ogóle - zasada jest prosta - im więcej nasionek tym ostrzejszy sos:) My wrzuciliśmy wszystkie nasionka i według mnie sos był suuuuper!:) Przepis znalazł mąż na stronie SheSimmers i odkąd go znalazł i zrobił po raz pierwszy, chce go przygotowywać co tydzień! Tak więc uważajcie bo on uzależnia!:)
Składniki (na 2 porcje):
2 filety z łososia
sól, pieprz, sok z 1 cytryny
2-3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju
3 duże ząbki czosnku
2 czerwone papryczki chilli (Jalapeno lub Serrano)
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki wody
1/4 szklanki octu
1/2 łyżki soli
1 łyżka mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej
2 łyżki wody
Wykonanie:
Filety z ryby umyć i lekko osuszyć. Oprószyć solą i pieprzem, włożyć do miski i zalać sokiem z cytryny. Miskę przykryć i odstawić na jakieś pół godziny (albo dłużej).
Sos można przygotować wcześniej. Papryczki i czosnek z grubsza pokroić (ale można też wrzucić w całości do blendera). Ja zostawiłam wszystkie nasionka:)
Wszystkie składniki oprócz mąki ziemniaczanej i 2 łyżek wody, wkładamy do blendera i miksujemy.
Następnie przelewamy do małego garnuszka i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy tak z 3 minuty, sos zacznie lekko gęstnieć a małe kawałki czosnku i papryczki zmiękną.
Łyżkę mąki ziemniaczanej mieszamy z 2 łyżkami wody i wlewamy to do gotującego się sosu. Mieszamy dobrze i gotujemy jeszcze około minuty.
Rybę wyjmujemy z marynaty. Na patelni rozgrzewamy 2-3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju. Wkładamy rybę, zalewamy około 3-4 łyżkami sosu (na każdy filet) i smażymy około 2-3 minuty (zależy od grubości filetu). Następnie rybę obracamy, znów polewamy sosem, przykrywamy patelnię pokrywką i smażymy kolejne 2-3 minuty. Serwujemy odrazu z ryżem i ulubioną sałatką. Resztę sosu (bo zużyjecie około połowy z tego co przygotujecie z tych składników) przechowujemy w lodówcę, np. w słoiku.
Polecam i smacznego!:)
hah, właśnie szukałam inspiracji na sos do kurczaka, kiedy mi Twój pościk wyskoczył :) w przyszłym tygodniu bankowo wypróbuję :)
ReplyDeleteAle to musiało być pyszne. Ja co prawda nie bardzo mogę jeść chilli, ale czuję, że sos bardzo by mi posmakował:)
ReplyDeletePrzepis chętnie wypróbuję. Wprawdzie Połówek mój nierybny, ale może w takiej wersji mu zasmakuje
ReplyDeletenie wątpię, że uzależnia :)
ReplyDeleteŚwietny sos, na pewno lepszy niż "gotowiec":) Pozdrawiam!
ReplyDelete