Czy robiliście kiedyś kalafiora w taki właśnie sposób? Dla mnie zupełnie naturalne wydawało się, że właśnie w taki sposób zjada się to pyszne warzywko:) A jednak niedawno dowiedziałam się, że nie jest to taki oczywisty przepis:) A więc dla tych, którzy nie próbowali - zapraszam i polecam:)
Składniki:
1 kalafior (mój był raczej średni)
2 jajka
3/4 szklanki bułki tartej
sól
olej do smażenia
Wykonanie:
Kalafiora podzielić na różyczki i ugotować w lekko osolonej wodzie lub na parze. Powinien być lekko twardy. Wystudzić.
Do jednej miseczki (najlepiej głebszej i wyższej) wbić jajka i roztrzepać widelcem. Do drugiej wsypać bułkę tartą. Kawałki kalafiora najpierw zanurzać w roztrzepanym jajku a następnie w bułce tartej.
Na patelni rozgrzać olej i piec kalafiora na złoto z każdej strony. Trzeba go obracać aby przyrumienił się ładnie ze wszystkich stron.
Podawać jako przystawkę albo jako dodatek do dania.
Polecam i smacznego!:)
Uwielbiam kalafiora, nawet takie wprost wyjętego z wody. ;) Z panierką też smakuje bardzo dobrze.
ReplyDeletePozdrawiam,
yummymorning.blogspot.com
Bardzo lubię, u mnie w cieście naleśnikowym, ale taki w panierce też mi się podoba:)
ReplyDeleteNo to mi ślinka pociekła przez Ciebie koleżanko;-) Uwielbiam kalafiora i nie wyobrażam sobie go inaczej niż tak, jak podajesz go również i Ty:-) Pycha, palce lizać:-)
ReplyDelete