Danie z dzieciństwa:) Któż w szkolnej stołówce nie jadł przynajmniej raz kopytek:) A jak nie w stołówce to może mama albo babcia robiły w domu?:) Ja z tych co jadała na stołówce:) W domu się ich nie robiło i dlatego też przez długi czas nie wiedziałam jak je zrobić. Na mojej stołówce serwowane były z dodatkiem białego sera ale tutaj proponuję bez sera bo właśnie takie wszyscy lubimy najbardziej:) Można podawać z masełkiem i cukrem (tak jak ja) lub polane zrumienioną na masełku bułką tartą lub bardziej wytrawnie z sosem i mięsem:) W każdej wersji pyyyyszne:) Polecam do wypróbowania:)
Składniki (na około 70 sztuk):
1 kg ziemniaków
300 - 350g mąki*
1 żółtko
Wykonanie:
Ziemniaki ugotować w posolonej wodzie (najlepiej dzień wcześniej) ale można też tego samego dnia (wtedy dobrze wystudzić - mają być zimne). Następnie zmielić lub zetrzeć na tarce (ja tak właśnie robię). Włożyć do miski, dodać żółtko oraz stopniowo dosypywać mąkę i zagniatać ciasto. Ciasto powinno być jednolite i prawie nie klejące ale nie dodawać za dużo mąki bo kopytka będą za twarde. Moje troszkę się klei ale nie dużo.
Następnie podzielić ciasto na kilka części i z każdej formuować cienki wałeczek i kroić około 3-centymetrowe paluszki (tak jak na zdjęciu):
Następnie wrzucać kopytka na osoloną, gotującą się wodę i gotować około 2-3 minuty od momentu aż wypłyną na powierzchnię. Wyjąć łyżką cedzakową i podawać. Ja rozpuściłam parę łyżek masła w garnuszku i troszkę go przyrumieniłam, polałam nim kopytka i posypałam cukrem.
Polecam i smacznego!:)
*ilość mąki zależy od wilgotności tejże mąki oraz od ziemniaków - czasami mają naprawdę dużo wody w środku i trzeba dodać więcej mąki a czasami są dość "suche" i potrzebujemy tylko 300g
No comments:
Post a Comment
Thanks for stopping by!:)