Ciasto to kojarzy mi się ze starymi czasami dzieciństwa:) Stwierdziłam, że powinno się na blogu znaleźć skoro to blog z polskimi przepisami:) Inspirowałam się przepisem z książki "103 ciasta siostry Anastazji". Jest naprawdę tradycyjne, chyba takie jak za dawnych czasów:) Jak dla mnie za bardzo czuć masło w kremie budyniowym no ale ja tak już mam, że nie lubię kremów maślanych:) Następnym razem zrobie je chyba z lżejszym kremem na bazie bitej śmietany i serka mascarpone albo po prostu przykryje galaretką:) Niemniej jednak polecam dla wszystkich tradycjonalistów właśnie w wersji klasycznej:) Możecie oczywiście użyć innych owoców, np. drobno pokrojonych jabłek czy wiśni.
Składniki:
Ciasto:
250g/8.8oz masła - miękkiego (2 sticks+2 łyżki)
1 szklanka cukru pudru
6 jajek - oddzielnie żółtka i białka
300g/10.5oz mąki pszennej
2 łyżki mleka - w temperaturze pokojowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
2 łyżki kakao
około 500g/1.1lb czereśni (lub innych owoców, np. jabłek, wiśni)
Krem:
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
500ml mleka
1/3 szklanki cukru pudru
225g/8oz/2 sticks masła - miękkiego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Polewa:
3 łyżki masła
3 łyżki kakao
3 łyżki cukru
3 łyżki wody
Wykonanie:
Aby zrobić ciasto. Ucieramy masło z cukrem pudrem oraz żółtkami i wanilią na puszystą masę. Mąkę przesiać z proszkiem i solą. Dodać w dwóch, trzech turach do utartego masła i utrzeć dobrze.
Stopniowo wlać mleko.
Następnie ubić pianę z białek (z dodatkiem szczypty soli) i dodać do ciasta. Ciasto jest dość gęste więc trzeba troszkę popracować łyżką lub szpatułką aby ładnie połączyła się z ciastem.
Ciasto podzielić na dwie równe części. Do jednej dodać 2 łyżki kakao i dobrze wymieszać (ja zrobiłam to mikserem).
Czereśnie umyć, osuszyć i wydrylować.
Blaszkę 23x32cm/9x13inch natłuścić lub wyłożyć pergaminem. Wyłożyć do niej najpierw jasne ciasto. Następnie rozsmarować delikatnie ciemne.
Na ciemnym ułożyć czereśnie, jedna obok drugiej, delikatnie wciskając w ciasto.
Piec w temperaturze 175C/345F przez około 30-45 minut (do suchego patyczka). Sprawdzić po 30 minutach bo dużo zależy od piekarnika.
Ciasto wystudzić. Zrobić krem.
Budyń ugotować na mleku zgodnie z instrukcją na opakowaniu, wystudzić do zimna (musi być naprawdę zimny!).
Miękkie masło utrzeć z cukrem i wanilią. Stopniowo, po łyżce, cały czas ucierając dodawać zimny budyń. Ucierać aż otrzymamy jednolitą masę.
Wyłożyć ją na wystudzone ciasto.
Aby zrobić polewę, rozpuścić wszystkie składniki w małym garnuszku na małym ogniu.
Lekko przestudzić i polać ciasto (oczywiście można to zrobić ładniej niż ja!:)). Włożyć do lodówki.
Kroić i podawać. Przed podaniem wyjąć aby ciasto było w temperaturze pokojowej.
Polecam i smacznego!:)
Pięknie Ci wyszły te fale :)
ReplyDeleteDzieki:) Ucieszylam sie jak rozkroilam i te wymagane fale zobaczylam :)
DeleteZupełnie zapomniałam o tym cieście.A takie jest dobre:)
ReplyDeleteMnie tez smakuje :)
Deletefajnie wygląda,robiłam raz i zakalec,pozdrawiam.
ReplyDeleteOj szkoda :( Moze nastepnym razem? Pozdrawiam rowniez :)
DeleteFaktycznie wyszły fale,bardzo lubię to ciasto ale ja na ciasto wylewam jeszcze galaretkę a dopiero potem krem.
ReplyDeleteA ja slyszalam ze zamiast kremu mozna dac galaretke :)
Deletetak klasyczne i tak pyszne ;)
ReplyDeleteJuż widzę, że to ciasto dołączyłoby do grona moich ulubionych :)
ReplyDeleteMusiało być pyszne!
ReplyDeleteMasz rację, stare czasy jako żywo! Kiedyś uwielbiałam to ciasto i żadna rodzinna impreza nie mogła się bez niego obejść......Ech..! :-)
ReplyDelete