Nie wiem czy przypominają pisanki haha Mój mąż stwierdził, że nie:) Plan był taki aby uformować beziki w kształt jajek, tarta czekolada i skórka pomarańczowa miały im zapewnić wygląd pisankowy:) Brak mi jednak talentu artystycznego no i wyszło co wyszło:) Publikuje bo mimo, że jakieś takie nie pisankowe to jednak super smaczne wyszły!:) Można je zrobić oczywiście w kształcie zwykłych bezików. Ja część tak właśnie wycisnełam:) Pycha! Spróbujcie, zwłaszcza jeśli macie więcej talentu i uda Wam się jajka piękne stworzyć:)
To chyba będzie już moja ostatnia propozycja przed Wielkanocą zwłaszcza, że obie moje dziewczyny postanowiły się rozchorować...:(
To chyba będzie już moja ostatnia propozycja przed Wielkanocą zwłaszcza, że obie moje dziewczyny postanowiły się rozchorować...:(
Składniki (na około 25 bezowych jajek):
4 białka
1 szklanka drobnego cukru
1/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego
2 łyżki startej czekolady
skórka z 1 pomarańczy
Wykonanie:
Białka powinny być w temperaturze pokojowej. Cukier wsypuje zawsze do blendera i blenduje prze 2-3 minuty. Wtedy jest bardzo drobny ale wciąż grubszy niż cukier puder.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Cały czas ubijając dodawać cukier (1-2 łyżki i miksować dobrze po każdym dodaniu). Miksujemy tak długo aż cały cukier się ładnie rozpuści - bierzemy troszkę masy między palce i jak potrzecie i nie ma grudek to znaczy, że masa jest dobra.
Dodajemy ekstrakt oraz skórkę z pomarańczy i miksujemy dobrze.
Następnie dodajemy tartą czekoladę i znów mieszamy dobrze.
Masę przekładamy do woreczka lub rękawa cukierniczego z doeczpioną okrągłą, dużą końcówką (u mnie Wilton round 12) i wyciskamy beziki w kształcie jajek. Można sobie najpierw odrysować kształt jajka, np. od foremki do wycinania ciasteczek.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 107C/225F przez około 2 godziny. Następnie piekarnik wyłączyć i zostawić w nim bezy jeszcze przez godzinę albo i dłużej.
Serwować:) No prawie jak pisanki:)
Polecam i smacznego!:)
Akurat dziś rano zostały mi białka i spróbowałam zrobić bezy, tylko, że wyszły klapnięte spalone placuszki hihi. Ale, bo wzięłam się za to, nie sprawdziwszy jak i buch do gorącego piekrnika :P A teraz już wiem i zrobię jeszcze raz, bo mam chętkę na takie cytrynowo - miętowe!
ReplyDeleteŚwietne jajeczka :-)
Dybka to sprobuj koniecznie - bezy to jeden z najfajnieszych deserow:) Przynajmniej dla mnie:) Mozna je tez wykorzystac do innych deserkow albo zjadac jako male ciasteczka:) Pozdrawiam serdecznie i powodzenia nastepnym razem!:)))
DeleteŚwietny pomysł! Śliczne te pisanki :)
ReplyDeleteOh dziekuje bardzo!:) Fajnie ze ktos jednak jakies tam jajka w nich widzi :)))))
DeleteMnie przypominają indycze jaja, jako żywo :-)
ReplyDeleteHahaha Marzyniu dobre porownanie:))))) Widzisz jaka ja utalentowana!?:))))
Deletemmmm.....super
ReplyDelete