Postanowiłam wypróbować kolejne tradycyjne, polskie, wigilijne danie. Chociaż podobno nie jest to polskie danie:) Tradycyjnie pochodzi raczej z kuchni ukraińskiej, białoruskiej czy litewskiej a w Polsce popularne było raczej w dawnej kuchni kresowej. Dziś również nie gości ono w każdym, polskim domu. Jedni mają kutię na wigilijnym stole, inni kluski z makiem (w różnych wersjach) a jeszcze inni łamańce z makiem czy inne tego typu desery makowe:) Ja osobiście nigdy kutii nie robiłam! W moim domu rodzinnym sie jej nie jada. Ale mniej więcej wiedziałam co w niej siedzi:) Podstawa to ziarenka pszenicy a potem już tylko mieszamy je z przygotowaną masą makową. Proste prawda? Najwięcej czasu zajmuje ugotowanie pszenicy a mak można zrobić przy okazji robienia innych dań, do których masa makowa jest wymagana. Kutia wyszła bardzo dobra ale ja tam wole kluski z makiem!:) Polecam!:)
Składniki (na miske 2.4 litra):
1 szklanka ziaren pszennicy (około 200g/7oz)
1 szklanka maku (około 160g/5.6oz)
170g/6oz/1 1/2 sticks masła
3/4 szklanki rodzynków - przepłukanych gorącą wodą
1/4 szklanki posiekanych orzechów
1/4 szklanki skórki pomarańczowej
garść suszonych czereśni
2 łyżki drobno pokrojonych suszonych moreli
2 łyżki drobno pokrojonej suszonej śliwki
3-4 łyżki miodu
2 łyżki cukru
1 łyżka ekstraktu migdałowego
2 łyżki likieru amaretto
Wykonanie:
Pszenicę wypłukać, zalać wrzatkiem, przykryć i zostawić na całą noc.
Następnego dnia zagotować, odcedzić, znów zalać wrzątkiem, zagotować i gotować na średnim ogniu do miękkości - mnie to zajęło 4 godziny ale zależy dużo od ziaren pszenicy, czasami zajmuje to mniej czasu. Ugotowaną pszenicę odcedzić, przepłukać wodą i odstawić do wystudzenia.
Mak dzień wcześniej, wieczorem również zalać wrzącą wodą, przykryć i zostawić na całą noc.
Następnego dnia odcisnąć z wody i zmielić trzy razy.
Masło roztopić w dużym garnku lub rondlu. Dodać mak i gotować go na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu i dodając po kolei bakalie, miód, cukier, ekstrakt oraz likier. Popróbować i doprawić według własnego uznania. Można również dodać inne bakalie, dodać mniej lub więcej miodu czy cukru - to już wszystko kwestia smaku.
Przygotowany mak wymieszać z ugotowaną pszenicą.
Danie jest już w sumie gotowe ale można, tak jak ja, przełożyć do miski, uformować w ładną kulę i ozdobić (ja ozdobiłam orzechami, płatkami migdałowymi oraz czereśniami).
Włożyć do lodówki do schłodzenia po czym podawać.
Polecam i smacznego!:)
bez kutii nie ma świąt! :)
ReplyDeleteU mnie występuje w całkowicie innej formie. Standardowej kutii nikt nie jadł i teraz robi makaron niteczki jak na rosół i mak z miodem do tego i trochę orzechów :) Ja zajadam ze smakiem ale prawdziwej bym nie ruszyła.
ReplyDeleteTo danie mojego męża:)
ReplyDelete