Luksusowe bo tylko na żółtkach. Są naprawdę delikatne, puszyste no jak to mówią... rozpływają się w ustach!:) Nie sposób poprzestać na jednym! Naprawdę warto zrobić. Tłusty Czwartek się zbliża więc jest okazja i wspaniały powód aby objadać się pączkami, faworkami i innymi tego typu tłustymi rarytasami:) Polecam bo warto!:)
Przepis z bloga Moje Wypieki ale zrobiony z połowy porcji:) 14 pączków jak dla naszej rodzinki jest w sam raz:)
Składniki (na 14 pączków):
Pączki:
400g/14oz mąki (u mnie 2 i 3/4 szklanki)
4 żółtka
¼ szklanki cukru
1 cukier waniliowy (0.28oz/8g) lub 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka rumu
skórka otarta z ½ cytryny
3/4 szklanki mleka (letniego)
3 łyżeczki suchych drożdży
3 łyżki roztopionego masła
szczypta soli
Lukier:
1 szklanka cukru pudru
2-3 łyżki gorącej wody
Ponadto:
6 łyżek powideł śliwkowych lub marmolady z róży lub ulubionego dżemu
parę łyżek posiekanych orzechów do posypania
olej do smażenia (użyłam roślinnego) - około 2 litry
Wykonanie:
Mąkę przesiać. Mleko podgrzać lekko, dodać do niego 3 łyżeczki drożdży, 1 łyżkę cukru i 4 łyżki mąki, wymieszać dobrze i odstawić na jakieś 10-15 minut - powinno podwoić swoją objętość. Mąkę wsypać do miski, dodać sól, cukier i skórkę, wymieszać. Następnie dodać żółtka, rum oraz całą miksturę z drożdżami. Wyrobić ciasto na końcu dodając roztopione masło.
Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do miski oprószonej mąkę, przykryć i odstawić do wyrośnięcia na jakieś 1,5 godziny.
Po czym wyjąć na lekko oprószoną mąką powierzchnię, lekko rozwalkować i szklanką wykrawać pączki (7-8cm/3inch średnica szklanki).
Odłożyć do napuszenia. Muszą ładnie wyrosnąć zanim zaczniemy je smażyć.
Rozgrzać olej i wkładać pączki. Olej nie może być zbyt gorący! Pączki muszą też swobodnie w nim pływać. Aby olej się też nie przypalał, warto dodać do niego kawałek surowego ziemniaka lub jabłka:) A jak już się ten kawałek całkowicie spali to dodać nowy:)
Smażyć około 2 minuty z każdej strony. Wyjąć na ręcznik papierowy.
Nadziewać pączki po upieczeniu jak już troszkę przestygną (ja użyłam końcowki Wilton Bismarck Tip 230 - for filling). Dżem czy powidła można najpierw podgrzać ale nie jest to konieczne.
Przygotować lukier, mieszając cukier puder z gorącą wodą. Regulować sobie gęstość lukru dodając cukru lub wody. Lukrować pączki a następnie posypać je posiekanymi orzeszkami (jako dekoracja, opcjonalnie).
Pączki można też zamrażać (bez lukru i orzeszków) albo kolejnego dnia "podgrzać" w mikrofali (20-25 sekund) i znów się nimi cieszyć:) Ale najlepsze są oczywiście tego samego dnia.
Polecam i smacznego!:)
wyglądają jak z cukierni!
ReplyDeleteidealnie okrąglutkie..ach!
Pięknie wyglądają..
ReplyDeletePiękne! A ten lukier..hmm
ReplyDeleteIdealne!
ReplyDeletePrzepiękne!
ReplyDeleteJakie piękne ;d
ReplyDeletePorywam kilka, bo obłędnie wyglądają...:)
ReplyDeleteAleż za mną chodza takie pysznitkie pączusie :)
ReplyDeletewyglądają tak smacznie! aż naszła mnie chęć na pączka :)
ReplyDeleteObłędne......
ReplyDeleteAaa! Wyglądają niesamowicie! :D
ReplyDeleteOh dziekuje wszystkim za mile slowa i cieple komentarze!:) Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za odwiedziny!:) A paczki jak najbardziej polecam bo sa pyyyyyyszne!!!!:)
ReplyDeleteWspaniałe!
ReplyDeleteDziekuje!:) Wspaniale tez smakowaly:)
DeleteSą baaardzo "atrakcyjne wizualnie". Gratuluję!
ReplyDeleteDziekuje Marzyniu!:) Jakos sie udalo ze takie ladne mi wyszly:)
Deletepączki jak malowane!
ReplyDeleteDzieki Kas!:)
DeleteAle cudne! Ślinka cieknie na ich widok! :)
ReplyDeleteJeśli mogę coś radzić w kwestii doboru oleju to najlepszy jest rzepakowy - nie mówiąc już o tym, że jest najzdrowszy, to po prostu doskonale nadaje się do długiego smażenia, ze względu na to, że się nie przypala.
Tartinka super rada ale gdzie ja tu rzepakowy znajde:) Nie mam az takiego wyboru jak w PL:) Ale slyszalam tez ze super sie na nim smazy zwlaszcza takie rzeczy jak paczki, faworki czy wszystko co smazymy w glebokim tluszczu:) Pozdrawiam serdecznie!:)
DeleteWyglądają po prostu cudownie :)
ReplyDelete