Rewelacyjne ciasto, na które przepis znalazłam u Malwinki. Wyszło miękkie, puszyste, słodkie w sam raz i w ogóle nie jak tradycyjne ciasto ucierane, które to zazwyczaj jest bardziej zbite. Rewelacyjne po prostu! W sam raz na sezon truskawkowo - rabarbarowy bo właśnie w takim wydaniu go zrobiłam. Możecie jednak dodać inne owoce i też będzie dobre. Malwinka polała ciasto lukrem ale ja wolę kruszonkę i myślę, że to był dobry pomysł. Wyszło super smacznie więc wszystkim polecam! :) Podaję z moimi zmianami, byłam zbyt leniwa aby akurat 200g masła odcinać:)
Składniki:
225g/8oz/2 sticks masła (miękkiego)
1 szklanka cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 jajka
400g/14oz mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
260g/9oz/1 szklanka jogurtu (użyłam waniliowego frimy Brown Cow)
60ml mleka (1/4 szklanki)
około 300g/10oz truskawek
około 350g/12oz rabarbaru
3 łyżki cukru
Kruszonka:
1 szklanka mąki
1/2 szklanki cukru
113g/4oz/1 stick masła (miękkiego)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto muszą być w temperaturze pokojowej!!!! (Bardzo ważne!!!)
Najpierw zrobiłam kruszonkę - wymieszałam mąkę z cukrem, dodałam pokrojone na kawałki masło i wanilię i palcami zagniotłam wszystko aż przypominało kruszonkę.
Truskawki umyłam, obrałam i przekroiłam na połowę. Rabarbar obrałam i pokroiłam na mniejsze kawałki, dodałam 3 łyżki cukru, wymieszałam i odstawiłam.
W misie miksera utarłam masło i cukier na jasną i puszystą masę. Dodałam wanilię i utarłam. Następnie cały czas ucierając dodawałam po jednym jajku, dobrze ucierając po każdym.
Mąkę wymieszałam z sodą i proszkiem. Połowę mąki dodałam do utartego masła. Następnie dodałam jogurt i mleko i utarłam dobrze. Na końcu dodałam drugą część mąki.
Przygotowane ciasto wylałam na natłuszczoną blaszkę o wymiarach 23x32cm/9x13inch.
Na górze ułożyłam owoce.
Następnie posypałam wszystko przygotowaną wcześniej kruszonką.
Piekłam w piekarniku nagrzanym do 180C/350F przez 50 minut (sprawdzić patyczkiem czy gotowe bo piekarniki są różne).
Wystudzić, kroić i podawać.
Polecam i smacznego!:)
Marzyniu, wiesz, że w "tym temacie" mam niewiele do powiedzenia :-)
ReplyDeleteA to dlaczego Marzyniu? Nie lubisz ciat ucieranych? Pozdrowka przesylam! :)
Delete