Bardzo smaczny i ładnie wyglądający serniczek:) Dwie warstwy, waniliowa i czekoladowa no i malinki na górze:) Świetne połączenie! Czego chcieć więcej?:) Przepraszam za jakość niektórych zdjęć ale sernik robiłam prawie że nocą a więc i zdjęcia takie nocne wyszły:)
Pomysł podkradłam Aciri z Bajkorady, która to tak przekonująco pisała o znakomitym połączeniu czekolady i malin:) Ale wykonanie sernika całkowicie autorskie:) Polecam bo warto wypróbować:)
Składniki:
2 3/4 szklanki mąki
1/4 szklanki kakao
1 szklanka cukru pudru
3 żółtka
1 łyżka proszku do pieczenia
250g/8.8oz masła (2 sticks + 2 tablespoons)
1kg/2.2lb białego sera
1 szklanka cukru pudru
6 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
3 białka
220g/8oz masła (2 sticks)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżka proszku budyniowego
50g/1.7oz gorzkiej czekolady
3 łyżki mleka lub słodkiej śmietanki (użyłam half&half)
około 340g/12oz malin
Wykonanie:
Z pierwszych sześciu składników zagnieść kruche ciasto (można mikserem pamiętając jednak, że nie można ucierać ciasta zbyt długo bo będzie później twarde), podzielić na dwie części, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez conajmniej godzinę.
Ser zmielić. Masło, żółtka i cukier utrzeć na gładką i puszystą masę. Dalej ucierać i dodawać po łyżce zmielony ser. Na końcu dodać wanilię oraz budyń (proszek). Wszystkie białka (dziewięć) ubić a następnie połączyć z serem (delkatnie, najlepiej drewnianą łyżką lub szpatułką).
Czekoladę rozpuścić z 3 łyżkami śmietanki/mleka. Przestudzić troszkę. Masę serową podzielić na dwie części - do jednej dodać rozpuszczoną czekoladę i dobrze wymieszać (dodawać stopniowo, najpierw łyżkę, dwie a później całą resztę).
Wyjąć ciasto z lodówki. Jedną część rozwałkować lub po prostu wcisnąć palcami w dno blaszki (23x32cm/9x13inch, wyłożonej papierem do pieczenia lub pergaminem). Na ciasto wyłożyć jasną masę serową. Następnie ciemną masę serową. Górę posypać malinami, na które zetrzeć na tarce drugą część schłodzonego ciasta.
Piec w piekarniku nagrzanym do 170C/340F przez 1-1.5 godziny (zależy od piekarnika). Wyjąć, wystudzić i włożyć do lodówki przynajmniej na 3-4 godziny a najlepiej na całą noc.
Kroić i podawać.
Polecam i smacznego!:)
mmm, porwałbym taki kawałek;)
ReplyDeleteAlez prosze bardzo:) Pozdrawiam:)
DeleteSerniczke bajka! Wygląda przepysznie! :-)
ReplyDeleteDziekuje bardzo!:)
Deletemaliny i czekolada.. tak tak, jest pysznie
ReplyDeleteOj jest pysznie jest:)
DeleteBardzo fajny, dwukolorowy deser :)
ReplyDeleteWlasnie! Nie dosc ze dobry to jeszcze fajnie wyglada:)
Deletemożna użyć takiego sera w wiaderku? nie mam niestety maszyny do mielenia więc ubolewam :( A.
ReplyDeleteMozna:) Pozdrawiam:)
DeleteMniami!
ReplyDeleteAj, jaki ładny! Hurma i Czereda już by chciała, żebym upiekła. Tiaaa, a potem oni wcinają, a matka wyjada co kwaśniejsze kawałki...
ReplyDeleteMarzynia dziekuje:)))) Ale sie usmialam haha Rob smialo a jakby co to schowaj pare kawalkow tylko dla siebie haha Pozdrowka dla Ciebie!:)
Deleteświetnie wygląda - tak idealnie równo :-)
ReplyDeleteRewelacyjny!!! Robi wrażenie . I te maliny. Pycha!
ReplyDeleteJest naprawde FANTASTYCZNY! Jadlam original - upieczony przez sama Mistrzynie i jego Autorke. No i nie moglam przestac jesc... I faktycznie jest idealny w wygladzie, taki rowny - jak go zobaczylam to pomyslalam, ze kupiony:-) Ciekawe czy uda mi sie go powtorzyc. Jak nie, to trzeba znow kiedys odwiedzic Przyjaciol w Californii:-)
ReplyDeleteKasiu! Alez bardzo dziekuje za tak mile slowa:))) A do Californii zapraszamy oczywiscie czesciej, nie tylko na sernik!:)))) Pozdrowka!:)
Delete